Hiperinsulinka- moja historia

O tym, że mam hiperinsulinemię dowiedziałam się stosunkowo niedawno, bo kilka miesięcy temu. Postanowiłam zrobić sobie szersze badania zarówno hormonalne jak i gospodarki węglowodanowej, ponieważ od jakiegoś czasu mój organizm szwankował. Miałam problemy z ogólnym zmęczeniem, zaburzony cykl menstuacyjny. Chciałam odszukać przyczynę.

Od zawsze byłam osobą aktywną fizycznie i dobrze odżywiającą się z racji tego, że jestem dietetykiem. Nie jadałam przetworzonego jedzenia czy fast-foodów, bilansowałam dietę we wszystkie składniki, ale zauważyłam po niektórych większe zmęczenie i senność. Byłam drażliwa i nerwowa, gdy omijałam jakiś posiłek, czułam zawroty głowy. Czasem po skończonym treningu kręciło mi się w głowie i nie miałam siły podnieść się z ziemi.  Od razu przyszła mi na myśl insulinooporność i hiperinsulinemia. Wybrałam się do diabetologa, aby zlecił mi badania krzywej cukrowej i insulinowej. Co usłyszałam ? Na pewno nie mam żadnych problemów z poziomem cukru, przecież jestem szczupła i dobrze się odżywiam, dodatkowo ćwiczę. Nie ma po co zlecać krzywych, przecież glukoza na czczo też w normie (89). Praktycznie wymusiłam skierowanie na badanie i już następnego dnia postanowiłam to sprawdzić.

Co się okazało ? Oto moje wyniki :

 

Już poziom samej glukozy mówi, że coś jest nie tak. Poziom 55 po dwóch godzinach ?! Poniżej 70 mówi się już o hipoglikemii. Poziom po godzinie nie przekroczył nawet 100. Mogło to oznaczać tylko jedno. Poziom insuliny musiał pójść bardzo wysoko, za wysoko. Nie myliłam się.

O ile insulina na czczo jest w normie, tak wynik 155 po godzinie już nie jest taki wesoły. Grubo przekroczona norma. Po dwóch godzinach wraca powoli  na miejsce. Oznacza to zbyt duże pobudzenie trzustki i nadmierny wyrzut insuliny w odpowiedzi na czystą glukozę.

Diagnoza ? Hiperinsulinemia

Jak zmieniłam swoją dietę?

Wcześniej często w moich posiłkach gościły: kasza jaglana, daktyle, ryż, banany, mąka ryżowa, kukurydziana, suszone owoce, miód, dżemy, makarony – są to zdrowe produkty polecane w zbilansowanej diecie, ale nie dla osób z hiperinsulinemią czy insulinoopornością, którzy powinny wybierać produkty o niskim indeksie glikemicznym. Pamiętam, że często jadałam takie posiłki , szczególnie po makaronach odczuwałam największy ,,zjazd” energetyczny i nieodpartą senność.

Co jest podstawą mojej diety i jak gotuje na instagramie?

  • Śniadania zazwyczaj białkowo- tłuszczowe np. omlety, kabanosy, ryby, pasty , warzywa do tego kawa z mlekiem roślinnym
  • Drugie śniadanie o ile spożywam to zazwyczaj koktajl z siemienia lnianego lub babki jajowatej z jakimś owocem czy orzechy
  • Obiad to chude mięso, ryba, strączki w połączeniu z gruboziarnistymi kaszami, makaronem al dente z dużą porcją warzyw
  • Podwieczorek to mój posiłek przedtreningowy- pozwalam sobie tu na produkty z wyższym indeksem, zazwyczaj jem owsianki lub kasze na słodko. Jem około 1,5 godziny przed treningiem, dodatkowo czasem wypijam kawę.
  • Kolacja to pełnowartościowy posiłek B-W-T z ryżem/kaszą do tego mięso, ryba, warzywa. Często jadam jako ostatni posiłek sałatki z indykiem, łososiem, makrelą z dodatkiem komosy, amarantusa czy razowego makaronu.

Znajomi się śmieją, że zawsze dzień wcześniej mam zaplanowany kolejny. Wiem dokładnie co zjem. Uwielbiam gotować, więc nie stanowi dla mnie problemu sporządzenie sobie posiłków na cały dzień. Staram się regularnie wrzucać na profil na instagram @hiperinsulinka moje posiłki aby były inspiracją dla innych borykających się z insulinoopornością czy hiperinsulinemią. Wyliczam w nich zawsze makroskładniki a także indeks i ładunek glikemiczny.

Więcej o mojej diecie i jadłospisach w kolejnych postach J a tymczasem zapraszam do śledzenia @hiperinsulinka na instagramie . Pokazuje jak gotować szybko, smacznie z niskim indeksem

Katarzyna Wójcik

Podobne artykuły