Cukier w składzie produktu. Można czy nie?
Widzisz w składzie produktu cukier. Co robisz? Odkładasz produkt, czy się nie przejmujesz i go bierzesz?
Po pierwsze zależy o jakim produkcie mowa. Jeśli weźmiemy jogurt ( owocowy), gdzie na trzecim lub czwartym miejscu jest cukier i na 100 g produktu mamy go np. 12 g ( czyli ponad 2 łyżeczki) to taki produkt nie będzie dobrym wyborem. Ogólnie dodany cukier w produktach nabiałowych nie powinien występować i takich produktów unikamy.
Tutaj mamy przykład takiego jogurtu z cukrem dodanym. Nie wspomnę , że ilość owoców również jest znikoma. Lepszym wyborem będzie zmiksowanie jogurtu naturalnego z owocami i np. ksylitolem. Inną kwestią jest tutaj niska zawartość białka w takim produkcie, gdyż większość jego składu stanowi cukier.
Tutaj sprawa prezentuje się nieco inaczej. W składzie jogurtu nie mamy dodanych cukrów. I choć w wartościach odżywczych jest, to jest on naturalnie występującym cukrem (laktoza) i nie musimy się go obawiać czytając etykietę. Unikamy produktów w składzie z obecnym cukrem a nie w tabelkach z wartościami odżywczymi. Mam nadzieje, że ta kwestia jest jasna ?
A co z cukrem dodanym do wędlin?
Wiem, że wiele osób jak widzi cukier w składzie od razu odkłada produkt na półkę. W przypadku, gdzie cukier jest wysoko w wymienianych produktach (owocowy jogurt) ma to większą zasadność niż w przypadku wędlin, gdzie cukier jest na ostatnim miejscu w śladowej ilości.
Nie chcę zachęcać do kupowania rzeczy mających w składzie cukier ( albo śladowe jego ilości), ale staram się mieć do tego zdrowe podejście i negować takich wyborów. Na rynku są obecne wędliny czy paróweczki z dobrym składem i zjedzenie ich czasem jest w porządku, nawet jeśli mają w składzie glukozę. Nie dajmy się zwariować. Jeśli chcemy zawsze możemy wybierać te bez cukru- rynek jest naprawdę bogaty.
W składzie tej wędliny mamy glukozę, ale jej ilość jest znikoma i w 100 g produktu to 0,6 g a więc na prawdę nie wiele.
Częstotliwość– jak zawsze kluczowa sprawa. Staram się cały czas przekazywać w postach czy artykułach, że w insulinooporności nie ma zakazanych rzeczy i dozwolonych. Są raczej bardziej wskazane i takie których należy unikać , albo spożywać czasem.
Jeśli spożyjemy nawet taki jogurt, słodycz, ciastka raz na jakiś czas to nic się nie wydarzy, jeśli przez resztę czasu będziemy się zdrowo odżywiać. Problem zaczyna się od tego, gdy w taki sposób żywimy się na co dzień i nasze samopoczucie jest słabe, nie mamy energii i siły, za to rosną nam nadprogramowe kilogramy a wyniki glukozy i insuliny szaleją. Kluczowy jest zdrowy tryb życia przez większość czasu, a pozwalanie sobie na przyjemności są elementem racjonalnego stylu życia i nie ma w tym nic złego.
Pamiętajmy, że jeśli źle czujemy się po jakiś produktach, mamy zjazdy, chcę nam się spać to je odstawmy, nawet jeśli są pozornie zdrowe. Każdy z nas jest inny. Jedni będą mogli zjeść biały makaron i czuć się dobrze a inni nie. Nie ma w tym nic dziwnego. Dobierajmy produkty i dietę pod siebie, swoje samopoczucie.
Ja też pozwalam sobie na pizze, ciasto czy lody, ale nie stanowią one elementów mojej diety, tylko przyjemny dodatek.